Virtus.pro nie przegrało w Ohio ani jednego pełnego meczu, dzięki czemu stanęło na najwyższym stopniu podium finałów CEVO Professional Season 7. Polacy w wielkim finale, który rozgrywany był w formacie best of five stanęli naprzeciw zawodników Natus Vincere. Po potyczkach na czterech mapach lepsi okazali się nasi rodacy. Virtus.pro dzięki temu triumfowi jest pewne udziału w finałach 8. sezon CEVO. Nasi rodacy niczym burza przebrnęli przez fazę grupową. W tej dwa razy wygrali 2:0. Najpierw pokonali Tempo Storm (16:9 de_train, 16:13 de_cache), a następnie Natus Vincere (19:15 de_overpass, 16:5 de_train). W półfinale rywalem Virtus.pro było Cloud9. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:1 (16:5 de_train, 7:16 de_cache, 16:11 de_inferno) na korzyść Polaków. W wielkim finale Virtus.pro spotkało się z Natus Vincere. GuardiaN i jego koledzy chcieli się zrewanżować za porażkę w fazie grupowej, ale i tym razem to ekipa Snaxa okazała się lepsza. Virtus.pro zwyciężyło 3:1 (16:8 de_overpass, 16:11 de_cache, 7:16 de_cobblestone, 19:15 de_mirage).
Virtus.pro - 30 000$ + slot na finałach 8. sezonu CEVO Natus Vincere - 15 000$ + slot na finałach 8. sezonu CEVO mousesports, Cloud9 - 10 000$
Jarosław "pasha" Jarząbkowski miał ogromny wkład w zwycięstwo Virtus.pro w finale CEVO Professional Season 7. Zawodnik ten na czterech mapach zdobył w sumie osiemdziesiąt siedem zabójstw, co było najlepszym rezultatem ze wszystkich grających w wielkim finale.
źródło http://www.cybersport.pl/