Skocz do zawartości
Honey

22# Pytanie na dziś

Rekomendowane odpowiedzi

Tak więc pytanko i z mojej strony ! ! ! :5870c5c733b2c_)):

Gdybyście mieli w życiu, takie opcje jak cofania czasu, bądź zatrzymywanie go, którą z możliwości byście wybrali.... ?

Uzasadnienie mile widziane :))


Kiedyś oglądałam film, w którym padło takie pytanie i bardzo mnie zaintrygowało... Zmusza do głębszych refleksji, a odpowiedzi często są bardzo przemyślane i interesujące. Śmiem twierdzić , że mogą również kształtować podejście do życia. Zastanawiając się nad tym doszłam do wniosku, że wybrałabym możliwość zatrzymywania czasu... Owszem, zdarzyło się w moim życiu wiele dobrych i złych incydentów , które chciała bym przeżyć raz jeszcze, bądź  zapobiec im. Tylko moje nastawienie do życia to raczej wiara w to, że kieruje nim LOS. Miałam kiedyś nawet takie swoje motto " Życie jest jak film, każdy gra swoją rolę, a koniec jest z góry założony " Dlatego też , to co wydarzyło się w przeszłości być może miało się wydarzyć ... Nie wiem też czy mając opcję wrócenia do tego , sprawiłoby że coś wyglądało by teraz lepiej. Pierwsza decyzja jest zwykle najsłuszniejsza , a zdarza się , że chcąc coś naprawić, niszczymy to jeszcze bardziej . Dlatego też, wolała bym móc zatrzymać to co się dzieje w danym momencie. Wiem, że przeżyje w życiu jeszcze wiele dobrego i chciała bym mieć możliwość choć przedłużenia  tego o pare dobrych chwil . :)


Bardzo interesują mnie wasze odpowiedzi, więc nie oszczędzajcie klawiatury xD


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Cofanie czasu zdecydowanie. Mógłbym wtedy powstrzymać dużo złych wydarzeń i zmienić niektóre decyzję w swoim życiu.

Chociaż z drugiej strony każda zmiana w przeszłości zmieniałaby przyszłość więc każda ingerencja w czas powodowalaby że ryzykuje iż przez ingerencję dzialyby się jeszcze gorsze rzeczy ale i tak cofanie jest bardziej przydatną umiejętnością niż zatrzymywanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do cofania czasu to nie zdecydowałabym się na tę opcję. Swoje przezylam. Ale te złe chwile przeplatały się z tymi dobrymi, dzięki temu co się wydarzyło wiem na kim ZAWSZE mogę polegać. Nie chcę cofnąć czasu, zmieniać przeszłości. Bo nie chciałabym przeżywać pewnych rzeczy znów. Doświadczać pewnych emocji. Z drugiej strony miło by było znów przeżyć osiemnastkę, wspólne wypady, imprezy, pierwsze miłości. Jednak one żyją we mnie, te piękne wspomnienia pielęgnuje i sięgam po nie z przyjemnością. Co do złych to wyciągnęłam z nich naukę i to one mnie ukształtowały, więc gdybym się ich pozbyła nie bylabym tym na kogo tak ciężko pracowałam. 

Zatrzymać czas? Pewnie. Tutaj nie ma głębszych przemyśleń, bo korzystalabym z tego tylko dla żartów, psot. Chce widzieć jak moje dzieci dorastają, jak sami stają się rodzicami, zdobywają naukę, popełniają błędy. Jestem ciekawa co zdarzy się jutro, za miesiąc. Nie chcę niczego powstrzymywać ani niczemu zapobiegać, bo jestem absolutnie przekonana, że wszystko do czegoś prowadzi. Po co robić bajzel we wrzechswiecie? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym cofnął czas. Poprawił bym błędy, których może i nie żałuję ale mam problemy. Np. wyroki. Nie żałuje tego co zrobiłem ale lipa, że nie mogę się gdzieś walnąć. Czy kupić telefonu na mnie, karnetu na siłkę. Nic bo zaraz mnie capną. :) To bym jedynie zmienił :) I to, że bym z Ameryki więcej sterydów kupił :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Życie na poczekaniu. 
Przedstawienie bez próby. 
Ciało bez przymiarki. 
Głowa bez namysłu.

Nie znam roli, którą gram. 
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.

O czym jest sztuka, 
zgadywać muszę wprost na scenie."

Nie ma żadnej możliwości, by sprawdzić, która decyzja jest lepsza, bo nie istnieje możliwość porównania. Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. Cofanie czasu dałoby nam możliwość porównania, ale czy to dobrze? No nie. Myślę, że ktoś ze zdolnością cofania czasu w konsekwencji żyłby wiecznie sprawdzając coraz to nowsze możliwości i spełniając wszystkie swoje marzenia. Bo przecież mógłby dożyć starości, po czym cofnąć się do dzieciaka i przeżyć coś zupełnie innego. Przeżycie nawet jednego idealnego życia byłoby nieskończenie długie, bo czy istniałby dzień, którego byśmy nie udoskonalili?  "Nie warto tracić czasu na czcze rozmyślania. (...) Przyszłość zawsze wyglądała blado, a przeszłość jeszcze gorzej".  Używanie trybu przypuszczającego w czasie przeszłym nie przystoi rozsądnym ludziom :p


A więc cofanie czasu? Chyba jedynie po to, żeby móc rzucić lepszą obelgą, na którą wpada się zawsze za późno. 
Zatrzymywanie czasu? Tak jak MisiePatysie wspomniała, dla doskonałych żartów.

Ale, ale, odpowiadając w końcu na pytanie: wybrałbym zatrzymywanie czasu. Niektóre chwile warto byłoby móc zatrzymać na dłużej. 

Ogólnie obie zdolności generują masę pytań i paradoksów. Bo np. zatrzymując czas, sami się starzejemy? Albo czy cofając czas i zmieniając decyzję, na nowo wracamy do czasu teraźniejszego widząc już tylko skutki tej zmiany? Trzeba by ustalić jakieś zasady :3

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Wyindywidualizowany napisał:

"Życie na poczekaniu. 
Przedstawienie bez próby. 
Ciało bez przymiarki. 
Głowa bez namysłu.

Nie znam roli, którą gram. 
Wiem tylko, że jest moja, niewymienna.

O czym jest sztuka, 
zgadywać muszę wprost na scenie."

Nie ma żadnej możliwości, by sprawdzić, która decyzja jest lepsza, bo nie istnieje możliwość porównania. Człowiek przeżywa wszystko po raz pierwszy i bez przygotowania. Cofanie czasu dałoby nam możliwość porównania, ale czy to dobrze? No nie. Myślę, że ktoś ze zdolnością cofania czasu w konsekwencji żyłby wiecznie sprawdzając coraz to nowsze możliwości i spełniając wszystkie swoje marzenia. Bo przecież mógłby dożyć starości, po czym cofnąć się do dzieciaka i przeżyć coś zupełnie innego. Przeżycie nawet jednego idealnego życia byłoby nieskończenie długie, bo czy istniałby dzień, którego byśmy nie udoskonalili?  "Nie warto tracić czasu na czcze rozmyślania. (...) Przyszłość zawsze wyglądała blado, a przeszłość jeszcze gorzej".  Używanie trybu przypuszczającego w czasie przeszłym nie przystoi rozsądnym ludziom :p


A więc cofanie czasu? Chyba jedynie po to, żeby móc rzucić lepszą obelgą, na którą wpada się zawsze za późno. 
Zatrzymywanie czasu? Tak jak MisiePatysie wspomniała, dla doskonałych żartów.

Ale, ale, odpowiadając w końcu na pytanie: wybrałbym zatrzymywanie czasu. Niektóre chwile warto byłoby móc zatrzymać na dłużej. 

Ogólnie obie zdolności generują masę pytań i paradoksów. Bo np. zatrzymując czas, sami się starzejemy? Albo czy cofając czas i zmieniając decyzję, na nowo wracamy do czasu teraźniejszego widząc już tylko skutki tej zmiany? Trzeba by ustalić jakieś zasady :3

 

Czuje , że wrócę do tego co napisałeś nie raz ...

Robi wrażenie to w jaki sposób piszesz <3

Chyba codziennie będę wrzucać pytania tego typu, by móc czytać Twoje wypowiedzi . :5870c5c86e13e_p:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie chciałbym się cofnąć w czasie. Poprawić kilka rzeczy w swoim życiu. Lecz jest wada tego rozwiązania,jeśli byśmy nie popełnili błędów,nigdy niczego byśmy się nie nauczyli. Błąd jest najlepszym nauczycielem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...