Skocz do zawartości
krzysssi3k

Super Mecz, Lechia-Barcelona

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. Jaki wynik przewidujecie? Wielkie lańsko (0:10 dla Barcy) ? Skromna wygrana Barcy? Remis? Czy Lechia jest w stanie stawić opór Katalończykom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle że jak do przerwy będzie 5:0 lub więcej to dwucyfrowkę dostaną jak najbardziej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że będzie to nie wielka wygrana coś około 3/4:0 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

będzie 4:2 dla barcy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie mecz już się odbył przy okrągłym stole w jakiejś restauracji, a "kibicom" przyjdzie obejrzeć wyreżyserowany spektakl.

Co do tego przypomina mi się fragment z książki Andrzeja Iwana "Spalony" (polecam, tak swoją drogą), gdzie autor opisuje ustawiony mecz ligowy. Drużyna przeciwna miała ten mecz wygrać, ale widząc jej nieudolność Wisła po przerwie zerwała umowę i wtrzepała jej 5 goli.

Może i tak być ;] A nawet bardzo prawdopodobne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalny mecz bedzie z wynikiem 0:5 :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Stowarzyszenie Kibiców Lechii Gdańsk "Lwy Północy" informuje, iż na meczu sparingowym Lechii Gdańsk z FC Barcelona nie będzie prowadzony zorganizowany doping oraz nieobecne będą inne elementy towarzyszące oprawom meczowym.

Wysoka wartość oraz stosowana polityka cenowa dotyczące biletów spowodowały, że wydarzenie to stało się niedostępne dla większości wiernych fanów gdańskiej Lechii, przez co mecz nabrał znaczenia typowo medialnego i daleki jest od atmosfery, której Biało-Zieloni poświęcają czas, pieniądze i swoje zaangażowanie."

Źródło:

www.lwypolnocy.pl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super mecz ? Lechia nie jest super ,a tym bardziej Barcelona

Co do wyniku to 1:5 : O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Super mecz ? Lechia nie jest super ,a tym bardziej Barcelona

Co do wyniku to 1:5 : O

za to KS Mszczonowianka ocieka zajebistością :)

Na mecz się nie wybieram tak jak i większość moich znajomych.Spotkanie będzie miało więcej wspólnego z piknikiem, niżeli meczem. Wynik myślę podobnie jak kazanek, że dużej różnicy bramek nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za to KS Mszczonowianka ocieka zajebistością :)

Tego bym nie powiedział :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sobotni mecz Lechii Gdańsk z FC Barcelona nie odbędzie się! Poinformowali o tym Katalończycy na piątkowej konferencji prasowej!

Prezydent "Dumy Katalonii" Sandro Rosell poinformował, że wskutek problemów zdrowotnych trenera Tito Vilanovy wyjazd w tym momencie do Polski i mecz pokazowy nie mają sensu. Vilanova opuszcza zespół, bo ma nawrót choroby nowotworowej.

"Super Mecz", jak nazwali to wydarzenie organizatorzy miał być świętem w Gdańsku. Spotkanie zaplanowano na sobotę na godzinę 20:30. Sprzedano ponad 32 tys. biletów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sobotni mecz Lechii Gdańsk z FC Barcelona nie odbędzie się! Poinformowali o tym Katalończycy na piątkowej konferencji prasowej!

Prezydent "Dumy Katalonii" Sandro Rosell poinformował, że wskutek problemów zdrowotnych trenera Tito Vilanovy wyjazd w tym momencie do Polski i mecz pokazowy nie mają sensu. Vilanova opuszcza zespół, bo ma nawrót choroby nowotworowej.

"Super Mecz", jak nazwali to wydarzenie organizatorzy miał być świętem w Gdańsku. Spotkanie zaplanowano na sobotę na godzinę 20:30. Sprzedano ponad 32 tys. biletów.

http://www.sport.pl/pilka/1,123132,1430 ... n=FB_Sport

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super mecz - święto. A co to, grają z drużyną Olimpu ? :lol: Chociaż jak na taki poziom to i tak pewnie zdrowo z budżetem bekneli żeby taki cyrk zorganizować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę tu się mylisz Kaziu, szkoda, że nie oglądałeś meczu.

tekst z weszło.com

Nazywasz się Grzelczak? Masz dwie lewe nogi i w polskiej lidze strzelasz gola raz na dziesięć meczów? Nigdy nie jest za późno byś zagrał przeciw Messiemu, postraszył swoimi strzałami samą Barcelonę, a na koniec z zerowego kąta pokonał nawet jej bramkarza. Nazywasz się Pazio? Ty też możesz powstrzymać Alexisa Sancheza. Jeden raz, drugi i trzeci. Niemożliwe nie istnieje!

Lechia Gdańsk strzeliła Barcelonie dwa gole. Do 57. minuty prowadziła z nią nawet 2:1. To nic, że z Barceloną bez Xaviego, Iniesty, bez Pique, Puyola, Alvesa i jeszcze kilku innych piłkarzy – samo w sobie i tak brzmi to już dość niepoważnie. Mniej więcej tak niepoważnie – no dobra, ładniej będzie napisać NIENATURALNIE – jak widok Wojciecha Zyski uganiającego się za Alexem Songiem.

Nie uciekniemy rzecz jasna od tego, że mieliśmy do czynienia z piłkarską zabawą. Przyjemnym festynem, uciechą dla tysięcy ludzi, ale na pewno nie z rywalizacją sportową, które obie strony potraktowały równie serio. Jeden z trenerów przez 90 minut zdzierał gardło i co chwilę skakał przy linii jak rażony prądem. Drugi, trochę jak Jurij Szatałow przy okazji meczu pucharowego z Ursusem Warszawa, nawet nie przyjechał na stadion. Z jednej strony - trudno się temu dziwić. Z drugiej – jednak o czymś to świadczy. Napinka prowadzącego studio telewizyjne Jacka Kurowskiego w całej tej sytuacji była naprawdę godna podziwu. Facet chyba naprawdę uwierzył, że ten „supermecz” był jednak sprawą życia i śmierci.

Jest w tym jednak i druga strona medalu… Jak to w każdej zabawie, bawić można się lepiej i gorzej. Lechia bawiła się dziś całkiem nieźle. Kilku ambitnie walczących z Katalończykami chłopaków przeżyło świetną przygodę. Taki Paweł Dawidowicz jeszcze w kwietniu grał w trzeciej lidze przeciwko Gwardii Koszalin, a nagle wychodził na boisko z zawodnikami, których na co dzień ogląda się w telewizji. Mateusz Bąk pół roku temu podgrzewał sobie jedzenie na kuchence gazowej na bułgarskiej prowincji, bo klub który go łaskawie zatrudnił nie zamierzał mu płacić, a dziś ten sam Bąk bronił strzałów Messiego.

Każdy radził sobie jak potrafił najlepiej…

- Pazio parę razy skasował Alexisa Sancheza

- Buzała przedryblował (!?) Bartrę (później oczywiście źle dograł)

- Bieniuk pięknie wsadził piłkę pod samą poprzeczkę

- Grzelczak walił na oślep z dystansu, aż w końcu walnął do siatki

- Frankowski w ostateczności próbował chwytów zapaśniczych obiema rękami.

Prawie każdy poza Marcinem Pietrowskim miał dziś swój moment. Chociaż jeden, króciutki. Każdy poza Pietrowskim, który kiedyś będzie się chwalił, że przeciw Barcelonie zagrał 8 minut.

Oczywiście w kółko można by wracać do tego samego i przypominać prawdziwą rangę spotkania, o której świadczy: a) wynik, b) skład Barcelony, c) gra Barcelony, d) brak jej pierwszego trenera… I tak dalej, można by pewnie jeszcze chwilę wyliczać. Ale nie zmienia to faktu, że trudno było od piłkarzy Lechii czegokolwiek więcej wymagać. Wstydu nie przynieśli. Zaprezentowali się godnie. Valerenga Oslo przed paroma dniami z Barceloną w niemal tym samym składzie przegrywała 0:3 po 13. minutach i 0:7 do końca. Nie miała Bieniuka, któremu piłka pod odpowiednim kątem odbiłaby się od głowy. O Grzelczaku nie wspominając.

Jedno aż się samo ciśnie na usta. Czy nie dałoby się czasem tak zagrać w poważnym meczu? Z taką ambicją? Od początku do końca? Choćby w polskiej lidze. Gdzieś, gdzie jednak chodzi o punkty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

parę minut widziałem ale niestety inne obowiązki mnie pogoniły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...