Skocz do zawartości
Pełnoprawny Obywatel

Fnatic finalistą Gfinity 2015

Rekomendowane odpowiedzi

bl14241744192811.jpg


Virtus.pro nie było w stanie pokonać reprezentantów Fnatic w wielkim finale turnieju Counter-Strike: Global Offensive, rozgrywanego w Londynie pod nazwą Gfinity 2015 Spring Masters II. Polacy musieli uznać wyższość swoich rywali na trzech mapach, przez co ostatecznie zajęli drugie miejsce w zawodach. Szwedzi za triumf otrzymają 25 000 dolarów. Do naszych rodaków trafi 15 000 dolarów.


 


Walka o pierwsze miejsce w Londynie rozpoczęła się na cobblestone, na którym Fnatic najpierw grało w CT. JW i jego kompani radzili sobie świetnie, wygrywając pierwszą połowę wynikiem 11:4. Po zmianie stron Polakom udało się nadrobić trochę strat, ale ostatecznie i tak ulegli rywalom wynikiem 10:16. 


 


Starcie przeniosło się na cache, które wybrało Virtus.pro. Po stronie broniącej znów zaczęli Szwedzi, którzy po raz kolejny nie pozwalali przeciwnikom na skuteczne ataki, doprowadzając do wyniku 12:3. Scenariusz z cobblestone niemal się powtórzył. Nasi rodacy zdobyli jeszcze kilka rund, choć ostatecznie mapa padła łupem Fnatic, kończąc się rezultatem 16:9.


 


Trzecią, a jak później się okazało - także ostatnią lokacją finału był dust2. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego rozpoczęli jako terroryści, radząc sobie całkiem dobrze. Ich ataki i skuteczna gra doprowadziła do wyniku 7:8. W drugiej połowie również mogliśmy oglądać niezły występ Polaków. Zacięta walka dała nam w końcu dogrywkę, w której lepiej poradzili sobie Szwedzi, wygrywając 19:16.


 


Dzięki temu klasyfikacja końcowa prezentuje się następująco:


 


1. Fnatic - 25 000 dolarów


2. Virtus.pro - 15 000 dolarów


3/4. Natus Vincere/Titan - 5000 dolarów


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nowego ,Fantaic nie do pokonania :) Ale nadal wierze w Vitusów :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fnatic nie do pokonania, bo jaka mieli przerwe miedzy meczem finalowym. Virtusi zjedli i do gry, po dosyć zaciętym meczu z Navi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...