Nie wiem co myśleć, ale wiem tylko tyle że ten meczy wygrali fartem, nic więcej. Włączyłem gdzieś po 30 minucie i.... Obrońca stracił piłke jak się kiwał sam ze sobą chyba, Szczęsny rozpoczął w aut, a potem jakiś strzał na bramkę "z czuba". Nie potrafili wykorzystać tyle sytuacji, że pożal się Boże. Całe szczęście przeciwnik zagrał jeszcze gorszy mecz, bo nie potrafili wykorzystać w ostatnich minutach praktycznie 100%, gdzie puściła ich obrona. Tak sobie czasem oglądam i liczę, ile kółek bym musiał biegać dookoła boiska, za robienie takich baboli...
Czekam na Niemcy, bo to nie będzie mecz na zasadzie " a może się uda", tylko trzeba będzie zagrać piłkę. I tak już dużo osiągnęli, wygrali mecz : )