Skocz do zawartości
batonik

Nadchodzi koniec Counter-Strike?

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazłem dosyć przypadkiem ten artykuł po wpisie na facebook'u od "Frag-Executorsów"

Dawny FX już nie wróci :(

Dzisiaj z ciekawości wszedłem na stronę i zobaczyłem ciekawy artykuł nt. przyszłości naszego kantera 1.6

Po przeczytaniu, trzeba uznać, że scena Counter-Strike'a 1.6 powoli mija.

Moim zdaniem efekt kulminacyjny na polskiej scenie będzie w momencie zakończenia kariery przez graczy pl.gif AGAiN, nie mówię, że to od razu będzie - bach i koniec z graczami, lecz co raz to mniejsza ilością graczy na serwerach.

Aktualnie trzeba zabezpieczyć się na przyszłość i tworzyć dalej nasz projekt, którego głównym zadaniem jest utrzymanie społeczności graczy. Nie mówię tylko o graczach cs-a, lecz z perspektywy trzeba będzie szukać innych rozwiązań. Dlatego też nasze plany będą związane z przyszłą sceną polskiego gracza.

Zapraszam do przeczytania artykułu i wypowiadania się w komentarzach.

Pozdrawiam batonik

Czapki z głów przed tym, jak długo CS 1.6 utrzymał się jako platforma turniejowa, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że jego czas przemija.

Wywodzę się ze sceny Quake'a, więc doskonale to pamiętam: rok 2003 i skandaliczna dla wielu graczy decyzja o zastąpieniu będącego na fali popularności Quake'a III: Areny budzącym o wiele mniejsze zainteresowanie, niesprawdzonym w żadnych zawodach Unrealem Tournament 2003. To był początek końca Q3 jako gry turniejowej. Nawet mimo kolejnych reinkarnacji fundowanych fanom głównie przez ESWC, Wstrząs Trzeci już nigdy nie odzyskał dawnej popularności. Dziś za sprawą Quake'a Live pojawia się jeszcze na wybranych turniejach, ale ma raczej drugorzędne znaczenie.

Dlaczego o tym piszę? Cóż, wygląda na to, że dokładnie w tym samym miejscu znajdzie się za chwilę Counter-Strike 1.6. Kochane przez wielu "piksele" od lat były tytułem, od którego zaczynało się listę gier na jakimkolwiek turnieju mającym posiadać prestiż. Ale od mniej więcej trzech lat zaczyna się systematyczny zjazd w dół. Popularność "kontera" spada, pojawiają się inne przyciągające graczy tytuły. Tylko czekać, aż któryś organizator w końcu wyobrazi sobie zawody bez 1.6. Już dziś streamy z zawodów CS-a mają kilku-, w skrajnych przypadkach kilkunastokrotnie mniejszą oglądalność, niż rozgrywane w tym samym czasie turnieje League of Legends lub StarCrafta 2.

1.jpg

Wykres przedstawiający pule nagród w World Cyber Games w latach 2001-2010. Wyraźnie widać, że CS notuje największy spadek

Źródło: frag-executors.com

Spójrzmy prawdzie w oczy - CS 1.6 w obecnej postaci to gra całkowicie nieperspektywiczna. Z technologicznego punktu widzenia oparta na silniku z 1997 roku, a więc pochodzącym z komputerowej ery kamienia łupanego, za to z wiecznie puchnącymi wymaganiami sprzętowymi, które wręcz trudno wytłumaczyć na zdrowy rozum. Skostniała pod względem sposobu rozgrywki, w której ostatnia większa zmiana nastąpiła wraz z premierą wersji 1.6 - w 2003 roku. Wreszcie zabetonowana jeśli chodzi o wprowadzanie jakichkolwiek nowości z mapami na czele - zgranego do niemożliwości dusta2, traina czy nuke'a fani CS-a bronią z uporem maniaka identycznym, jak niegdyś fani Quake'a rozdzierający szaty za pro-q3dm6.

Efekt tej sytuacji jest łatwy do przewidzenia. Hermetyczny tytuł przestaje przyciągać nowych graczy (ci owszem, są, ale bawią się w CS-owe odpowiedniki Clan Areny albo Instagiba - przeróżne zombie modes, itp.), przez co na największych turniejach od lat obserwujemy w grze dokładnie to samo "towarzystwo". Ostatnia zupełnie nowa, wielka nazwa w światowym CS-ie? Na pewno nie ua.gif Na'Vi, składające się z graczy pamiętających jeszcze wersję 1.5. I starsze.

2.jpg

Tyle warte jest mistrzostwo WCG w przeliczeniu na jednego gracza. Co prawda CS z czasem zyskuje, ale wciąż są to kwoty relatywnie mniejsze niż w innych grach

Źródło: frag-executors.com

To wszystko ma bezpośredni wpływ na pule nagród. Jeszcze w 2006 roku mistrzowie świata ESWC i WCG mogli zarobić łącznie ponad 100,000 dolarów. Dziś suma ta wynosi 91 tysięcy... dla wszystkich premiowanych nagrodami miejsc! Oczywiście zmniejszanie się pul w największych turniejach to zjawisko globalne, dotyczące nie tylko CS-a. Z tym, że dla takiego StarCrafta wymienione przeze mnie turnieje nie są największymi ani najlepiej opłacanymi w sezonie. Jeśli chodzi o "kontera", to od czasów finansowych szaleństw Murata Zumaszewicza na tej grze bardzo trudno dobrze zarobić. A koszty utrzymania drużyn są niezmiennie wysokie.

Śmiem twierdzić nawet, że najlepsze dywizje Counter-Strike'a balansują na granicy opłacalności, coraz częściej sfruwając pod kreskę. Wygląda na to, że de.gif SK Gaming, płacące bajońskie sumy swoim mistrzom ESWC 2011, zapłaciło za powrót na szczyt nieproporcjonalnie duże pieniądze. Koszty przelotu i zakwaterowania pięciu graczy są niemałe. Zyski zaś - niekoniecznie znacząco większe, niż w przypadku "solisty". Trzymając się przykładu, mistrz WCG 2010 otrzymał 25,000 dolarów, co w przeliczeniu na pięciu graczy daje okrągłe pięć. Dla porównania, zwycięzcy turniejów FIFY i SC2 otrzymali po siedem tysięcy. A przecież od sumy dla zwycięzców CS "odkraja się" jeszcze kawałek tortu dla managerów ich drużyn.

3.jpg

Counter-Strike 1.6 (rocznik 2003, technicznie - 1997) i Battlefield 3 (rocznik 2011). Przepaść między oprawą jednej a drugiej gry jest aż nadto widoczna

Źródło: frag-executors.com / Gameriddles.com

Między innymi dlatego po bardzo dobre, aktualnie "bezdomne" drużyny pl.gif AGAiN i dk.gif eks-mTw niekoniecznie ustawia się kolejka chętnych. Trudno przy tym oczekiwać, że sytuacja ze sponsorami diametralnie się zmieni. Na Counter-Strike'a nawet w okresie jego popularności trudno było cokolwiek "sprzedać", z dość oczywistych względów. Biorąc pod uwagę wiek gry powoli odpada też cała branża zaawansowanego IT, a z reklam myszek i podkładek utrzymać się nie da. W tej chwili - podobnie jak w 2003 roku w przypadku UT i Quake'a - kluczowe staje się wsparcie twórcy gry, jakiego udziela FIFIE EA, LoL-owi Riot, a StarCraftowi 2 - Blizzard.

CS 1.6 na wsparcie ze strony Valve nie ma co liczyć, bo na horyzoncie jest już następca - Counter-Strike: Global Offensive. Przez zatwardziałych miłośników "pikseli" krytykowany za dryf w stronę serii Call of Duty, ale brutalna prawda jest taka, że w czystych statystykach "grywalności" 1.6 już dawno przegrał nie tylko z CoD-em, ale także Battlefieldem i LoL-em. Dlatego dostosowanie realiów nowego Counter-Strike'a do tego, co lubi ogół graczy komputerowych (nie kilka tysięcy zapaleńców) jest jak najbardziej sensowne. Wypada tylko zapytać - dlaczego tak późno?

4.jpg

Counter-Strike: Global Offensive może Battlefieldem nie jest, ale przystaje do dzisiejszych czasów i wykorzystuje możliwości dzisiejszych komputerów

Źródło: CDAction.pl

Ano dlatego, że kolejne próby unowocześnienia CS-a na czele z Sourcem były niemal natychmiastowo odrzucane przez dominującą część społeczności CS-a 1.6, która jednak każdorazowo traciła mały kawałek tortu na rzecz nowszej edycji. Zakochani w swojej grze maniacy "pikseli" bali się zmian jak diabeł święconej wody i konsekwentnie trwali między skrzynkami. Doprowadziło to do sytuacji, w której są w CS: GO w zasadzie niepotrzebni. Bo w porównaniu z potencjalnymi miłośnikami Call of Duty, Battlefielda czy Crossfire'a, którzy mogą przesiąść się na nową, dopracowaną pod kątem multiplayera platformę, jest ich zaledwie garstka. Tego, że idzie nowe, nie da się powstrzymać. Potrzebują tego wydawcy, potrzebują potencjalni sponsorzy, wreszcie potrzebują tego sami gracze jeśli chcą, by esport w profesjonalnej formie dalej istniał i się rozwijał. Nawet w Korei niezatapialny dotąd BroodWar zaczyna powoli, ale konsekwentnie przegrywać ze wspieranym przez Blizzarda StarCraftem 2.

Zawodowcy już zaczynają się wypowiadać o CS: GO nie tylko z mniejszą rezerwą, ale wręcz chęcią spróbowania. Zdają sobie sprawę, że nowa odsłona Counter-Strike'a to także nowe wyzwania, związane ze zmianami w mechanice gry. Nikt nie zagwarantuje obecnym dominatorom, że nie powtórzy się sytuacja ze StarCrafta 2, w którym pewną cześć czołówki stanowią gracze migrujący z innych strategii, np. WarCrafta III. Ale też dlatego jak nigdy będą mogli udowodnić, że zasługują na swoje pensje i pokazać, że ich umiejętności nie wynikają tylko z często ponad dekady codziennego grania w jeden tytuł.

Generalnie rzecz biorąc, scena CS-a nie ma wyjścia - jeśli nie chce podążyć drogą Quake'a, musi przyjąć CS: GO i przesiąść się na niego. Global Offensive jest ruchem ze strony Valve, którego zabrakło w przypadku Quake'a Live (będącego jedynie przeniesieniem Q3A w internetową przeglądarkę) i id Software. Gotową, pełnowartościową, owszem, różniącą się - ale bez przesady - platformą do gry sieciowej. Z wielomilionowymi czekami do wypisania od zaraz i nową bazą potencjalnych graczy, których stary "konter" już nie przyciągnie. A jeśli ktoś zdecyduje się trwać przy CS-ie 1.6? Cóż, łaski nikomu nie zrobi. W Challenge ProMode Arenę też do dziś ktoś gra. Ale nie sposób zrobić wokół niej turnieju o duże pieniądze, ze sportowym rozmachem.

frag-executors.com

http://frag-executors.com/artykul/nie-c ... laski.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem Cs 1.6 tak szybko nie upadnie jakby wynikało z tego artykułu, ale na pewno liczba graczy systematycznie będzie spadać (ja osobiści gram coraz rzadziej wole odpalić np LoLa ;] ) na rzecz bardziej zaawansowanych graficznie gier. Ciężko będzie przekonać stałych graczy 1.6 na przejście na GO, to jest tak jak z przekonaniem typowego mohera na głosowanie na inną partię.

Ja osobiście odpalę GO ale jak to będzie wyglądało podobnie do AA to raczej będzie to mój koniec przygody z nowym Cs'em. ganja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam wole cs'a 1.6 pomimo 100 krotnie lepszej grafiki na codzie czy innych strzelankach ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS.

Baton, nie wiedziałem, że SK Gaming jest z Niemiec de.gif:jupi:

Zawsze myślałem, że przy tej nazwie występuje szwedzka flaga se.gif

post nie wnoszący nic do tematu/batonik upomnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
As we move forward we are concentrating all our resources on future releases of the game. Unfortunately this means that as of December 18, 2011, we will no longer be supporting the authentication system or statistics tracking for America's Army 2.

Read the full story at http://forum.americasarmy.com/viewtopic.php?f=15&t=3141

Dzisiaj dotarła do mnie kolejna smutna wiadomość - America's Army 2, gra w którą zacząłem grać przed Counter-Striki'em od 18 grudnia zostaje wycofana ze wspierania przez producentów tej gry. Grać będzie można dalej, lecz honory(doświadczenie), nie będzie nabijany. Tak więc gra która ma ponad 9 lat, kończy swój oficjalny żywot. Wszystko po to by skupić się na najnowszej produkcji Amercia's Army 3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...