Skocz do zawartości
batonik

Superlux HMC631 - mega słuchawki roku?

Rekomendowane odpowiedzi

hmc631_review.jpg

 

Od batonika:

Słuchawki rozeszły się w nie cały tydzień po dostawie, podobno jak za tą cenę lepszych nie znajdziesz i biją mocno słuchawki o wiele droższe, planowana dostawa(zamówienia pre-order już są możliwe na http://www.audeos.pl/pl/p/Superlux-HMC-631%2C-HMC631-Szare/245)

 

 

Źródło recenzji: http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-sluchawek-superlux-hmc631/

 

Słuchawki dla graczy to temat-rzeka, stary jak świat i dotychczas zdominowany przez producentów kojarzonych z rynkiem stricte produktów komputerowych dedykowanych graczom. Jednak już spory czas temu ludzie zaczęli się baczniej przyglądać tego typu produktom, być bardziej krytyczni i przede wszystkim patrzeć przez palce na różnego rodzaju hasła typu „sprzęt dla profesjonalnych graczy” itp. Po prostu nabywcy mają coraz częściej dość marketingowego bełkotu i szukają sprzętu prawdziwego, szczerego z nimi co do ostatniej złotówki. I wreszcie segment ten doczekał się prawdziwego wejścia smoka – wyposażonych w mikrofon Superluxów HMC631.

 

Dane techniczne
- przetwornik: dynamiczny 51mm
- konstrukcja: wokółuszna, zamknięta
- złącze: 2x minijack stereo 3.5 mm
- pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
- ciśnienie akustyczne (SPL): 102 dB
- impedancja wejściowa: 40 Ohm
- długość przewodu: 3m
- masa: 350g

Mikrofon:
- pasmo przenoszenia: 80 Hz – 15 kHz
- typ mikrofonu: kierunkowy, zamocowany na stałe
- impedancja: 2.2 kOhm
- czułość: -40 dBV/Pa (10mV)

 

superlux_hmc631_01s.jpg superlux_hmc631_02s.jpg

superlux_hmc631_03s.jpg superlux_hmc631_04s.jpg

superlux_hmc631_05s.jpg superlux_hmc631_06s.jpg

superlux_hmc631_07s.jpg superlux_hmc631_08s.jpg

 

Jakość wykonania i konstrukcja
Słuchawki przychodzą do nas w reprezentatywnym pudełku bez jakiegokolwiek dodatkowego wyposażenia. Żadnych przelotek, żadnych dodatkowych padów, pokrowców, nic takiego tam nie znajdziemy (bo i po co?). Jedyną rzeczą, na którą w zasadzie trochę po czasie zwróciłem uwagę, jest tendencja do rozklejania się tegoż pudełka już od nowości. Także nie panikujcie jeśli słuchawki przyjdą do Was rozklejone – nikt w nich nie grzebał, to po prostu Superlux jak zwykle ma trochę do nadrobienia w kwestii detali. Przechodząc więc do konkretnych cech konstrukcyjnych:

- pałąk
W tym modelu zdecydowano się na połączenie elementów do tej pory spotykanych w np. Audio-Technikach oraz AKG, mianowicie hybrydowo stworzony, mający w sobie elementy zarówno usztywniające konstrukcję, jak i bardzo wygodne ramiona wykonane z bardzo przyjemnego gumopodobnego materiału, które pełnią rolę samoregulującej się opaski. HMC nie posiadają własnego systemu regulacji wysunięcia muszli z prostego powodu – nie muszą. Nie mają też dzięki temu typowego dla większości słuchawek dla graczy problemu – pękających nagminnie pałąków i mechanizmów regulacji / obrotu.

- muszle
Są mniejsze niż te znane z modeli EVO, jednocześnie przynajmniej tak samo pojemne na uszy, a o czym stanowią również i pady, o których zaraz powiem parę dodatkowych słów. Przede wszystkim niech Was nie zmylą otwory znajdujące się na bokach – to tylko dekoracja, słuchawki są zamknięte i nie mają żadnych otworów dyfuzyjnych. Tylko „guziki” z logo producenta oraz elementy czarne są wykonane z plastiku wykończonego na wysoki połysk, reszta jest już z dobrego gatunku plastiku matowego.

- nausznice
Są bardzo wygodne i pojemne pod względem średnicy. To skórka z wszytą w nie na stałe wkładką będącą jednocześnie filtrem akustycznym, przeciwkurzowym oraz amortyzatorem dla małżowiny usznej. Gdybym miał strzelać, to średnica zdaje się jest identyczna, jak w przypadku chociażby Beyerdynamiców Custom One PRO, zatem istnieje możliwość zamówienia sobie do nich zamienników pochodzących właśnie od COP’ów i cieszyć się bardzo dobrej klasy nausznicami skóropodobnymi.

- wygoda
Jest wysoka. Słuchawki dobrze trzymają się na głowie, bowiem docisk w nich jest porządny, ale absolutnie nie powodowały one u mnie ucisku i to nawet po dłuższym czasie. Głowę mam dosyć dużą, a do wygody przywiązuję zawsze wyjątkową uwagę, jestem również wrażliwy na nacisk na skronie i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to jedne z najwygodniejszych słuchawek w tej klasie cenowej z zachowaniem wszystkich cech dobrego trzymania się na głowie oraz izolacji od otoczenia, jak również chyba najwygodniejsze z dotychczas testowanych przeze mnie modeli samego Superluxa, zauważalnie wygodniejsze od EVO, którym brakuje obrotowych kopuł, czy również HD330, których docisk niestety przekracza u mnie granicę tolerancji.

- okablowanie i wtyki
HMC niestety nie posiadają wymiennych przewodów tak jak HD631 czy EVO. Zamiast tego zostały wyposażone w długi przewód zakończony klasycznie dwoma wtykami jack – jednym od mikrofonu, drugim od samych słuchawek. Na kablu znajduje się także pilot odpowiedzialny za sterowanie głośnością oraz wyciszeniem mikrofonu. Może nie jest najwyższych lotów, ale spełnia swoją rolę w 100%.

- mikrofon
Jest łudząco podobny do tego z AKG GHS 1, również pod względem zachowania – jest ustawiony na sztywno. Nie ma jednak żadnego problemu z jego użytkowaniem i choć trzeba się do niego nieco przyzwyczaić, to miejscami można zapomnieć, że ma się go w ogóle na jednej z muszli. Warto zauważyć tutaj również jeszcze jedną rzecz – mikrofony regulowane o wiele częściej ulegają uszkodzeniu niż konstrukcje tego typu.

Co tyczy się jego działania – bardzo ładnie zbiera głos nawet na wysokim zwiększeniu czułości. Szumy otoczenia doskwierają mu w bardzo małym stopniu i rozmówca nie ma absolutnie żadnego problemu z rozpoznaniem głosu osoby po drugiej stronie. Tym samym wraz ze wspomnianymi GHSami mogę go zaliczyć w poczet bardzo udanych zintegrowanych mikrofonów ze słuchawkami.

 

Brzmienie
Jak zwykle moje podejście do słuchawek było z założenia ostrożne, bowiem doszły mnie słuchy o ich rzekomym równym graniu i w ogóle wysokiej wartości brzmieniowej. Zawsze wolę sprawdzać takie doniesienia samodzielnie, nie należę do osób specjalnie łatwowiernych cudzym twierdzeniom, ale muszę przyznać, że wszystko to było prawdziwe, a same słuchawki wręcz mnie zachwyciły, mimo że to „tylko” raptem 250 zł i jednocześnie wartość wyraźnie mniejsza od tej, jaką mają zazwyczaj używane przeze mnie prywatnie słuchawki. Nie piszę tego oczywiście aby się pysznić czy chwalić, ale żeby zaznaczyć bardziej bardzo miły fakt, że mimo wszystko jestem jeszcze w stanie znaleźć po tych wszystkich latach sprzęt, który potrafi sprawić mi przyjemność i kosztować ułamek tego, co powinien. Ale może do rzeczy, bo mam naprawdę wiele Wam do opisania.

Bas jest w nich świetnie dobrany ilościowo i o fakturze idealnie trafiającej w mój gust, jak również wyobrażenie perfekcyjnej tonalnie linii basowej – o wysokiej uniwersalności, świetnie dobieranej mocy w zależności od materiału i przede wszystkim odpowiedniego wybrzmiewania bez powodowania uczucia zarówno zmęczenia nadmiernym bombardowaniem mojego ośrodka słuchu, jak też i poczucia basowego niedostatku. Spodziewałem się tutaj walenia basem na wzór EVO, czyli bezpośrednio po twarzy niczym bokser w amoku, a tymczasem HMC zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie zerwaniem z pospolitym trendem na ocieplanie i ubasawianie brzmienia na potęgę ku uciesze rzesz użytkowników o czasami wręcz chorobliwych zapędach na jak największy „bass”. Powszechnie wiadomo, że nie należę do specjalnych basolubów i mam konkretny stosunek do ludzi preferujących ślepo przebasowione urządzenia, dążący jakoby do swoistego świętego grala, choć do samego basu w kontekście jego ilości potrafię być bardzo elastyczny (wywodzę się z modeli basowych), z czasem zacząłem za to przywiązywać uwagę do jego jakości ponad ilością. I tu znów trzeba przyznać, że jak na tą cenę poziom wrażeń jest więcej niż adekwatny. Bas miesza tu ze sobą różne cechy w sposób wyważony, nie tylko responsywność, ale też wspomniany wydźwięk. Selektywność również stoi na całkiem dobrym poziomie, którego bym się tutaj nie spodziewał. Nie jest to gra na jedną modłę, nie ma tu charakterystycznego dla tego segmentu zamulenia, jest tak poprawnie jak tylko może być.

Średnica jest w nich lekko wyeksponowana, ale jasna, klarowna i czytelna. Stara się być neutralna i jednocześnie podążać za cieniem linii basowej, by nie sprawiać wrażenia wyalienowanego zakresu grającego własną nutę. Dzięki średnicy znajdującej się w takiej a nie innej pozycji mamy możliwość o wiele lepszej jej percepcji, a co za tym idzie kontroli nad wydarzeniami dziejącymi się na scenie. Słuchacz odczuwa pewną bliskość w stosunku do nich, ale nie jest zmuszany, by między nimi aż brodzić. Bezpośredniość jest tu na takiej samej zasadzie, jak przy chociażby UE-600vi, a więc z pozostawieniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa pomiędzy np. wokalami a słuchaczem. Sprawia to w efekcie wrażenie mieszanki bardzo naturalnego brzmienia o wysokiej wiarygodności i choć na początku może wydać się zbyt „pospolite”, to w praktyce zdaje egzamin pierwszorzędnie. Tu również będzie można docenić brak przesadnego zagęszczenia i jednocześnie zbyt dużej neutralności, jednym słowem – średnicę znajdującą się dokładnie w takim miejscu, w jakim w wielu słuchawkach bym sobie życzył ją znaleźć.

Góra zaskakuje naprawdę dobrym jak na tą cenę rozciągnięciem i choć nie sięga pod niebiosa w najwyższych swoich zakresach, co zresztą niewiele słuchawek jest w stanie zaoferować i to zwłaszcza w tak dramatycznie niskich przedziałach cenowych, tak muszę stwierdzić, że dobrana została tu tak samo jak bas – ilościowo i zakresowo idealnie, aby stworzyć wysokie bezpieczeństwo użytkowania i ogromną elastyczność, jednocześnie bez udawania się w stronę zaciemnienia. Jestem tutaj bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczony. Zupełnie jakby ktoś dał mi 681 EVO z wprowadzonymi wszystkimi wymienianymi przeze mnie w ich recenzji modyfikacjami mówiąc „patrz jak udało mi się je świetnie wyważyć”. Doprawdy, efekty są tu znakomite, czytelne, a wciąż bezpieczne i dalekie od siarczystości znanej z modeli 681 i 668.

Po słuchawkach gamingowych oczekuje się jednej bardzo ważnej cechy – porządnej sceny. Nie chodzi tylko o separację L-R, ale o ogólny poziom percepcji we wszystkich najważniejszych kierunkach oraz coś, co często nazywam uczuciem duszenia się i klaustrofobii, a więc rozmiaru sceny i separacji mniejszych od umownie przyjętych przeze mnie standardów. Pech chciał, że na scenę patrzę zazwyczaj dosyć krytycznie, więc i owe standardy wychodzą nieco poza bardziej powszechnie przyjęte. HMC mogą na szczęście o tym pechu zapomnieć, ponieważ oferują zarówno całkiem dobrą głębię sceny, jak i szerokość. Jeśli dodamy tutaj to, o czym pisałem przy okazji średnicy – a więc pewien przestrzenny margines bezpieczeństwa – to okazuje się, że otrzymujemy do rąk bardzo zrównoważone i kompetentne słuchawki pod względem scenicznym, a przypomnę, że to przecież konstrukcja zamknięta.

 

Brzmienie – sumarycznie
Słuchawki te zadowolą zarówno osoby grające, jak i chcące w nich słuchać muzyki, a co najważniejsze – takie, które szukają słuchawek sprawdzających się w jednym i drugim jednocześnie. Grają dźwiękiem zupełnie nieprzystającym na swoją cenę i choć taki argument często słyszy się pod adresem różnorodnych modeli Superluxa, to tym razem wreszcie mam poczucie, że miano to nie jest w najmniejszym stopniu przesadzone i przede wszystkim – dostępne od razu po wyciągnięciu z pudełka, bez żadnego cudowania i modowania.

HMC zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie, pozostawiły po sobie ten sam uśmiech, który towarzyszył mi podczas testów K550 i przeświadczenie, że wreszcie pojawił się dostępny dla szerokich mas model nie tylko grający tak jak one, ale też dosłownie nokautujący wszelkie potencjalne wynalazki „dla graczy”. Są akuratne, naturalne, równe, dobrze wyważone, bardzo uniwersalne i trafiające potencjalnie w niemal każdy gust. Niemal – bo pomijam tutaj ekstrema, takie jak totalni bassheadzi czy połykający żyletki trebleheadzi. To najzupełniej normalne, bezpieczne brzmienie, gwarantujące wysoką synergię z różnymi urządzeniami i elastyczność podle różnorodnych gatunków muzycznych. Panowie i panie, Superlux się postarał.

 

Zastosowanie i dobór źródła
Słuchawki świetnie sprawdzają się zarówno w grach jak i muzyce, oferując uniwersalny pakiet dźwiękowych wrażeń w jednym i drugim zastosowaniu. Zamknięta konstrukcja pozwala lepiej skupić się na tym, co dzieje się w słuchawkach, a jak wiadomo skupienie podczas gry jest bardzo ważnym czynnikiem, który przeważa najczęściej za stosowaniem w tego typu słuchawkach przetworników przystosowanych do pracy w konstrukcjach zamkniętych.

Jeśli chodzi o napędzenie HMC, nie powinno się mieć z tym większych problemów, słuchawki radzą sobie stosunkowo dobrze nawet z gołej karty dźwiękowej. Sound Blaster X-Fi Gamer nie miał z nimi żadnych znaczących zadr, które mogłyby rozwiązanie takie zanegować, a jestem dosyć mocno przekonany, że tego typu pytania by się w przypadku tych słuchawek zrodziły. Nie znaczy to automatycznie, że HMC są niewrażliwe na źródło, wręcz przeciwnie. Ładnie pokazują jego charakter, choć cały czas dochodzi do nas styl grania samych przetworników. W połączeniu z dobrej klasy kartą dźwiękową, np. Xonarem Essence ST/STX, uzyska się naprawdę przedni duet o sporych możliwościach.

 

Testy w przykładowych grach
Jest taka zasada, że jeśli słuchawki sprawują się bardzo dobrze w muzyce i poprawnie w zakresie parametrów akustycznych, to nie będzie również z nimi problemów w grach i tak samo rzecz się ma w przypadku HMC631. Wiele z tych rzeczy jest dla mnie oczywistych, ale chyba niekoniecznie dla innych, zatem w ramach testów znalazło się miejsce na parę godzin zabawy z recenzowanymi słuchawkami.

- Half Life 2
Jest niewiele gier, które do tej pory wzbudziły we mnie taki szacunek, jak niezapomniany „half dwójka”. Atmosfera wyniszczonego miasta i złowrogich lokacji oraz rasy asymilujących nas obcych jest mimo upływu lat wciąż potężna i bardzo sugestywna. HMC bardzo ładnie oddają tenże klimat, różnicują przy tym ewentualne wstawki muzyczne w taki sposób, że jeśli coś się dzieje na ekranie jednocześnie, np. wychodzimy z kopalni na światło dzienne i pędzi na nas Fast zombie, nie jesteśmy niczym rozpraszani i nie mamy wrażenia, że nagle gra idzie w jednym kierunku, a podkład muzyczny jest doklejany na siłę.

Ciekawiło mnie też, czy będę miał problem z Highway 69, kiedy to w jednej z opuszczonych wiosek przy drodze ląduje desant żołnierzy Kombinatu. W sporo droższych od HMC słuchawkach typu Q701 (bez modyfikacji) objawiał się on tym, że słyszałem ich o wiele bliżej niż powinienem na osi przód-tył, do tego strzały z MP-7 były strasznie ostre. O wiele lepiej sprawa się miała z tańszymi ale wciąż droższymi i przywoływanymi tu K550, które ani nie sypały igłami przy tego typu dźwiękach, ani też nie miały trudności z poprawnym przedstawieniem mi pozycji wrogiego oddziału przede mną w prawidłowej odległości.

- Stalker: Call of Pripyat
Jako wielki fan Stalkerów i posiadacz wszystkich części nie mogłem sobie odmówić zabawy również i w tym tytule. Ze względu na specyficzny charakter Zony w grach tych liczą się dwie rzeczy: pozycjonowanie oraz naturalność brzmienia, zwłaszcza na Zatonie. Pierwsze jest kwestią oczywistą, bo tego typu grach lokalizacja skradającego się bandyty z lufą decyduje o życiu lub śmierci, zwłaszcza, że w COP poprawiono wreszcie funkcjonowanie tłumików i umożliwiono sukcesywne skradanie się. Drugie to już o dziwo sporo trudniejsza sprawa. Testowałem w tej grze kilka różnych par, nawet dokanałowych, także z obserwacji moich wyłoniły się nagminne problemy z naturalnością uzyskiwanego brzmienia. Deszcz niby był, ale jednak nie przypominał do końca deszczu, raczej głuchy szum, jakby coś było zepsute. Wiatr też niby był słyszalny, ale nie przypominał wiatru. Do tego wszystko to potrafiło być jakieś takie upakowane, nie można było się w tych dźwiękach poruszać.

HMC znów wyszły tu obronną ręką, zostawiając mi tyle powietrza, żebym nie czuł się przyciśnięty, a zamiast tego dosyć swobodny, choć przyznam się, że słyszałem znacznie szerzej grające modele, w których scena była formowana wręcz kapitalnie i tak rzeczywiście, jak tylko można to sobie wyobrazić. Jest tylko jeden problem – nie kosztowały one 250 zł, 2500 zł też nie.

- Supreme Commander: Forged Alliance
Przez lata była to moja ulubiona strategia czasu rzeczywistego i wciąż uważam ją za największą pod względem skali, jaką można uruchomić na PC, szkoda że Chris Taylor nie popisał się przy SC2, ale cóż, stary dobry Forge i tak ma się dobrze.

W tej grze obawiałem się przede wszystkim jej rozciągnięcia tonalnego w zakresie dźwięków pola bitwy. Już tłumaczę o co chodzi: jednocześnie możemy słyszeć bardzo wysokie dźwięki, np. wystrzały cybrańskich laserów, na których rasa ta bardzo mocno operuje (np. oba ich siege boty trzeciego poziomu), by chwilę potem mieć w uszach wybuchy, które powinny schodzić nisko, żeby stać się odpowiednio sugestywnymi. W ciemnych i basowych słuchawkach te drugie będą faworyzowane, w tych jasnych – pierwsze. Dlatego też tak ważne jest w tej grze posiadanie słuchawek może nie pozycjonujących prawidłowo, a oddających równo paletę brzmieniową i HMC w tym starciu wyszły mi obronną ręką.

 

Kilka szybkich porównań z popularnymi słuchawkami
Ponieważ część osób mnoży zapytania odnośnie porównania HMC z najczęściej dotychczasowo posiadanymi przez siebie słuchawkami, postanowiłem pójść na rękę i uzupełnić recenzję o parę porównań na szybko, które być może pomogą rozwiać pewne wątpliwości natury wyboru. No i tak:

- HMC631 vs HD681 (bez modyfikacji)
HMC będą miały tu dźwięk zauważalnie mniej agresywny, bardziej bezpieczny i stonowany, 681 z kolei zaprezentują się w jasnych, a raczej przejaskrawionych barwach o sporo mniejszej uniwersalności mimo stosunkowo neutralnego charakteru np. średnicy. Uniwersalność będzie tym mniejsza, jeśli będziemy chcieli używać ich zarówno do muzyki (zwłaszcza o ogromnej rozpiętości brzmieniowej) jak i gier. Jeśli doliczyć do tego wyższe wymagania od HMC631 podle źródła to okazuje się, że HMC mają nad nimi użytkową przewagę mimo wysokiej przestrzenności 681. Właśnie przez ten ostatni aspekt są to słuchawki bardzo często wybierane do gier, mimo braku wbudowanego mikrofonu. Wygoda w obu przypadkach będzie stała na dobrym poziomie, izolacja jednak bardziej po stronie HMC, jako że są zamknięte. HD681 dopiero po modyfikacjach (chociażby osławiony „skarpet mod”) stają się słuchawkami o tak samo większym potencjale jak i wartości brzmienia, jakie z nich płynie – oczywiście znów pod warunkiem użycia „trochę” lepszego źródła niż integra.

- HMC631 vs HD668B (bez modyfikacji)
Ponieważ często porusza się także i takowe porównania, sytuacja będzie z punktu widzenia uniwersalności i bezpieczeństwa (a także wymagań) jeszcze gorsza, niż z HD681, od których odróżnia je wyższa jakość dźwięku, zauważalnie większa przestrzenność (dziedziczona konstrukcyjnie, kosztem izolacji od otoczenia), mniejszy bas o przyjemnym „mruczącym” charakterze. Niestety nadal też bardzo ostra góra, która rzuca się na tle wyraźnie bardziej stonowanych HMC. Znów będzie to konflikt słuchawek „do wszystkiego” z takimi, które wykazują tendencje do „specjalizacji”. Jeśli komuś zależy na bezwzględnej przestrzenności, jasnym graniu i jednocześnie nie boi się swoich słuchawek modyfikować, to HD668B mogą być tym, co go w pełni zadowoli, oczywiście o ile stać go na odpowiednie dla nich źródło, które pozwoli im na rozwinięcie skrzydeł i zredukuje zapędy do sybilizacji. W przeciwnym razie znacznie bardziej opłacalne i wszechstronne będą HMC. Jest to więc klasyczny konflikt neutralnych i umiarkowanych słuchawek spod znaku kompromisu z jasno-analitycznymi o wysadzonych pewnych cechach kosztem innych.

- HMC631 vs HD681 EVO (MKII, bez modyfikacji)
EVO charakteryzują się tutaj w standardzie sporo mocniejszym basem, wolniejszym od HMC, ale zauważalnie bardziej ofensywnym i nastawionym na efektowność ponad wszystkim. W HMC jest bardziej stonowany i wyrównany oraz szybszy, lepiej kontrolowany i klarowniejszy. Będzie to największa słyszalna różnica między nimi. Przestrzenność również będzie stała po stronie HMC, jako że mają lepszej jakości brzmienie o dobrym pozycjonowaniu i większej ilości znajdującego się między źródłami pozornymi powietrza.

- HMC631 vs UR40 (bez modyfikacji)
HMC nie mają problemu z zaoferowaniem dźwięku pełniejszego od KOSSów, choć ich posiadacz będzie prawdopodobnie postrzegał brzmienie HMC za zbyt „pospolite” i „zwyczajne” na tle UR40. Największa różnica leży w przestrzeni, która w UR40 kreowana jest w sposób odrealniony, ale znacznie szerzej i specyficznie, bo poniżej osi uszu. Ten argument mocno przemawia u ludzi za wyborem UR40 stricte do gier. HMC z drugiej strony mają od nich o wiele lepsze tłumienie – to w końcu słuchawki zamknięte, a także znacznie wytrzymalszą konstrukcję.

- HMC631 vs GHS 1
Produkt AKG jest jednym z lepszych rozwiązań z mikrofonem, choć cierpi na problem niskiej wytrzymałości plastikowego pałąka. Mikrofon między tymi modelami jest konstrukcją i działaniem bardzo zbliżony, brzmieniowo jednak GHSom bliżej do brzmienia EVO niż HMC. Oferują zdecydowanie mocniejszy bas i ciemniejsze brzmienie o poprawnych parametrach, również scenicznych, ale w HMC zagra się bardziej komfortowo i klarowniej. W wielu sytuacjach łatwiej będzie kontrolować źródła dźwięku w tych drugich, niż w produkcie AKG. No i brak im kontrowersji z pałąkiem.

 

Podsumowanie
Patrząc na całość z góry są to jedne z najrówniejszych słuchawek wokółusznych, jakie udało mi się w tej cenie spotkać, by nie rzec, że najrówniejsze (ciekawe co z HD-631?). Może wyda się to idiotycznym stwierdzeniem, ale pod względem charakteru te słuchawki przypominają mi 3x droższe AKG K550. Mógłbym powiedzieć nawet więcej – jeśli komuś bardzo przypadło brzmienie produktu inżynierów z Vienny do gustu, to również i HMC631 powinny spodobać się mu pierwszorzędnie jako ultra-tania dla nich alternatywa. A jeśli ktoś jedynie słyszał o K550 i życzyłby sobie nabyć podobnie grające słuchawki (zaznaczę: podobnie, charakterem) za zauważalnie mniejsze pieniądze – ten model będzie dla niego najlepszą propozycją. Dla graczy szukających świetnych i tanich słuchawek z mikrofonem – pozycja obowiązkowa, która deklasuje moim zdaniem wszystko poniżej i sporo powyżej swojej ceny. Betonowa rekomendacja.

tf_recommended4.jpg

summary_hmc631.jpg

disclamer.jpg

audeos_credits.jpg

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...