-
Liczba zawartości
123 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
16
Aktywność reputacji
-
Lamie otrzymał reputację od Zankor → Sztuka na HE
Mam ostatnio zajawkę na nocne zdjęcia więc będzie tego trochę więcej.
9 piętro, panorama kawałka Lublina
Nie mogłem spać, byłem u rodziców, więc o przed 5ą rano wyszedłem porobić trochę zdjęć, #rosawylewałamisięzbutów
nowe dmuchawce, jeszcze się nie dają dymać, jest ich jednak wiele
Zdjęcie robione ok 22ej, kamieniołomy nad Wisłą, skończyliśmy ognisko a ja chciałem zobaczyć ile wycisnę z danej chwili
Znów 9e piętro, zachód słońca, praktycznie już po, pierwsze gwiazdy, znów rozpościerający się kawałek Lublina
Kilka kilometrów za Lublinem jest zalew, jest on utrzymywany przez tą o to tamę (zdjęcie robione ok. północy), woda wygląda dość unikalnie gdyż ustawiłem naświetlanie na 32 s więc można powiedzieć iż mamy tu 32 ujęcia wody nakładające się na siebie.
eDITTTO
@Honor życie sobie na 9ym układam, więc wykorzystuje balkon na 100%^^
A z 11ego w tym wypadku też byś Świdnika nie złapał bo to w 2gą stronę:D
-
Lamie otrzymał reputację od Dominika :) → Sztuka na HE
Mam ostatnio zajawkę na nocne zdjęcia więc będzie tego trochę więcej.
9 piętro, panorama kawałka Lublina
Nie mogłem spać, byłem u rodziców, więc o przed 5ą rano wyszedłem porobić trochę zdjęć, #rosawylewałamisięzbutów
nowe dmuchawce, jeszcze się nie dają dymać, jest ich jednak wiele
Zdjęcie robione ok 22ej, kamieniołomy nad Wisłą, skończyliśmy ognisko a ja chciałem zobaczyć ile wycisnę z danej chwili
Znów 9e piętro, zachód słońca, praktycznie już po, pierwsze gwiazdy, znów rozpościerający się kawałek Lublina
Kilka kilometrów za Lublinem jest zalew, jest on utrzymywany przez tą o to tamę (zdjęcie robione ok. północy), woda wygląda dość unikalnie gdyż ustawiłem naświetlanie na 32 s więc można powiedzieć iż mamy tu 32 ujęcia wody nakładające się na siebie.
eDITTTO
@Honor życie sobie na 9ym układam, więc wykorzystuje balkon na 100%^^
A z 11ego w tym wypadku też byś Świdnika nie złapał bo to w 2gą stronę:D
-
Lamie otrzymał reputację od JaNcZo_wiN → Sztuka na HE
Mam ostatnio zajawkę na nocne zdjęcia więc będzie tego trochę więcej.
9 piętro, panorama kawałka Lublina
Nie mogłem spać, byłem u rodziców, więc o przed 5ą rano wyszedłem porobić trochę zdjęć, #rosawylewałamisięzbutów
nowe dmuchawce, jeszcze się nie dają dymać, jest ich jednak wiele
Zdjęcie robione ok 22ej, kamieniołomy nad Wisłą, skończyliśmy ognisko a ja chciałem zobaczyć ile wycisnę z danej chwili
Znów 9e piętro, zachód słońca, praktycznie już po, pierwsze gwiazdy, znów rozpościerający się kawałek Lublina
Kilka kilometrów za Lublinem jest zalew, jest on utrzymywany przez tą o to tamę (zdjęcie robione ok. północy), woda wygląda dość unikalnie gdyż ustawiłem naświetlanie na 32 s więc można powiedzieć iż mamy tu 32 ujęcia wody nakładające się na siebie.
eDITTTO
@Honor życie sobie na 9ym układam, więc wykorzystuje balkon na 100%^^
A z 11ego w tym wypadku też byś Świdnika nie złapał bo to w 2gą stronę:D
-
Lamie otrzymał reputację od Olka91^ → Sztuka na HE
Mam ostatnio zajawkę na nocne zdjęcia więc będzie tego trochę więcej.
9 piętro, panorama kawałka Lublina
Nie mogłem spać, byłem u rodziców, więc o przed 5ą rano wyszedłem porobić trochę zdjęć, #rosawylewałamisięzbutów
nowe dmuchawce, jeszcze się nie dają dymać, jest ich jednak wiele
Zdjęcie robione ok 22ej, kamieniołomy nad Wisłą, skończyliśmy ognisko a ja chciałem zobaczyć ile wycisnę z danej chwili
Znów 9e piętro, zachód słońca, praktycznie już po, pierwsze gwiazdy, znów rozpościerający się kawałek Lublina
Kilka kilometrów za Lublinem jest zalew, jest on utrzymywany przez tą o to tamę (zdjęcie robione ok. północy), woda wygląda dość unikalnie gdyż ustawiłem naświetlanie na 32 s więc można powiedzieć iż mamy tu 32 ujęcia wody nakładające się na siebie.
eDITTTO
@Honor życie sobie na 9ym układam, więc wykorzystuje balkon na 100%^^
A z 11ego w tym wypadku też byś Świdnika nie złapał bo to w 2gą stronę:D
-
Lamie otrzymał reputację od ==Globalekk== → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie przyznał reputację dla batonik → Baton- odwołanie ze stanowiska
Czekam na ilustracje do tego opisu @Lamie i możesz szukać miejsca w księgarniach 😄
-
Lamie przyznał reputację dla Bienio → Baton- odwołanie ze stanowiska
Hah, nie no Lamie powiem Ci możesz pisać książki sensacyjne😂
Ps. W Sandomierzu wystarczy nam już jeden Ojciec Mateusz:P Ojciec Baton niech patroluje Tbg 😛
-
Lamie przyznał reputację dla Katarzynka;) → Baton- odwołanie ze stanowiska
jeżeli nikt nic ciekawego nie napisze do końca tygodnia nagrodę otrzyma Lamie. !!! 😄
-
Lamie otrzymał reputację od Olka91^ → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie otrzymał reputację od Upalony → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie otrzymał reputację od Reikon → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie przyznał reputację dla Katarzynka;) → Baton- odwołanie ze stanowiska
Cześć.
z tej strony Mała Kasia!
Jako, że świat pędzi szybciej niż PiS wygłasza nowe obietnice wyborcze zastanowił mnie pewien temat.. A co by robił Baton gdyby nie miał forum na którym zbija kilka tysięcy miesięcznie? Gdyby nie nasza społeczność, która sponsoruje jego zachcianki w postaci motocykli, wyjazdów?
PYTANIE BRZMI
CO ROBIŁBY BY BATON GDYBY NIE FORUM H-E?
czekam na wasze propozycje.
Dla najlepszej propozycji przewiduję bardzo ciekawą i osobista nagrodę. Nadmieniam, że będzie ona z moim podpisem!
Myślę, że warto :))))
-
-
Lamie otrzymał reputację od Dominika :) → Sztuka na HE
odkopałem temat by nie zakładać nowego, ponadto, ciężko mi wymyślić jakąś nazwę.
Autorka napisała że mogę wrzucić jpgi więc lecą, zapytała też jakiej techniki używam..
Zazwyczaj są to uchwycone wolne chwile w których nie myślę albo po prostu jakieś lekkie używki dla stymulacji.
Korzystam z Asusa Zoom S, telefon ma mnóstwo kozackich trybów i potrafi w mojej opinii robić niezłe zdjęcia (do lustrzanki się nie umywa ale mogę go mieć ze sobą praktycznie zawsze).
Jeśli przypadną wam do gustu to mam tego wincyj:D
Tutaj to "tag" z myślą na którą dzisiaj trafiłem, w sumie przypadkiem, potem to machnąłem markerem i z filtrem zrobiłem temu fotę^^
-
Lamie otrzymał reputację od Dominika :) → Sztuka na HE
700 lat Lublina, zarządcy "skumali" się nie wiem z kim, w każdym razie czuję jakby Illuminati za tym stało..
Jedno z lepszych pobojowisk po-melanżowych..
Ostatni dzień mojej dawnej pracy, miejsca gdzie przewalczyłem 2 ostatnie lata, schody dały efekt jakbym odlatywał na pasie ku lepszemu jutru, póki co czuję się oszukany^^
Ukochana para, wisząca w domu moich rodziców, ponoć ich właśnie przypominają, trochę muszę się zgodzić
14.09.2016 - Gdy jechałem do pracy kolarzówką, pewna Pani wymusiła na mnie pierwszeństwo swoim czerwonym Audi, pół roku dochodziłem do siebie, dotąd lewa ręka pobolewa ale headshot'y w miarę wchodzą (jestem leworęczny;))
Jakoś po prostu lubię to zdjęcie
-
-
Lamie przyznał reputację dla JaNcZo_wiN → Upalony Admin?
Z racji , że miałeś już tu admina i dobrze się z tobą współpracowało jestem na duże tak , znasz się na swojej robocie , na FFA potrzebuje pomocy ogrnietych ludzi. Zgłoś się do @Honor niech ci przydzieli range i uprawnienia. Temat zamykam bo nie wiedzę sensu spamowania w tym temacie.
-
-
Lamie przyznał reputację dla k3b → Trzymajcie kciuki ;)
Siemanko.
Z tej strony k3b - większość mnie kojarzy z 1# FFA.
Chciałbym z wami się pożegnać z Wami na około 2,5 tyg. bo jestem w szpitalu.
Niestety psychiatrycznym.
Trzymajcie za mnie kciuki, powinno być dobrze ;)
I Wy się trzymajcie.
Pamiętajcie, nikomu z Was takich przeżyć nie życzę.
-
Lamie otrzymał reputację od batonik → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie otrzymał reputację od Olka91^ → Podanko reikon :*
@Honorw tym samym czasie co Ciebie prosiłem również @Mala_ja o odblokowanie.
Czemu?
Reikon ma na naszym serwie przegrane 322 h do tej pory, ja sam mam około 390 czy mniej podczas gdy @Te-Tris na oficjalnym nicku ma 27.. a @JaNcZo_wiN ma 34..
Znam @reikona od czasu kiedy jeszcze nie byłem adminem, i wtedy też był graczem przestrzegającym regulaminu i osobą która w mojej opinii może trochę za dużo gada ale jest jednostką myślącą i nie siejącą kwasów czy jakichś krzywych słabych zachowań. Nigdy nie słyszałem w jego wykonaniu pyskówki, bądź jakiegoś wyzywania się czy innych niestosownych wyskoków.
Kolejnym istotnym elementem o który się przyczepiliście było to czy umie rozpoznać odpała
Powyższy temat nie miał by miejsca gdyby Reikon nie zwrócił mi uwagi na Avixa, sam z nim grałem i jakoś nie przykuł mojej uwagi, tylko dlatego że mi na niego zwrócił uwagę przysiadłem parę rund, a mimo wszystko po wrzuceniu 3ech dem wciąż mieliśmy wątpliwości. Więc widać że chłopak potrafi zauważyć że coś jest nie halo, @Lio też się jakiś czas temu burzył że Reikon go wkurza w grze, bo jako gracz też sobie radzi (mało to istotne) ale miło zawsze jak admin umie grać, bardziej lub mniej;)
Ponadto, wielokrotnie dawał mi info na u@ i nie pamiętam żebym choć jeden raport uważał za chybiony bądź chociaż nie uzasadniony i w tym wypadku naprawdę uważam że jak kiedyś pisałem w admin roomie są gracze w wypadku których można zrobić wyjątek w sprawie demek bo to jak pytać @SiWyy czy się z nami napije^^
Więc proszę o opinię @.Cinek , @Kapibar, @DraGoN.PL, @Góral , @MrFux & @RagnaroK oraz osoby które grają i są aktywne na #3jce..
I żeby nie było wątpliwości, jestem NA
Jedyne czego jednak wymagam to byś zainwestował jak najszybciej w STEAM bo jest po prostu potrzebny.
Peace & <3
PS. Kiedyś @Olka91^ zrobiła dla mnie coś równie dobrego w wypadku mojego podania, choć potem @batonik i tak pozamiatał wyjawiając moją skomplikowaną przeszłość, ale mimo wszystko czuję się zobowiązany;))
-
Lamie otrzymał reputację od Bienio → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie otrzymał reputację od Stracony → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie otrzymał reputację od moni$ → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END
-
Lamie otrzymał reputację od Gerwazy → Baton- odwołanie ze stanowiska
2 scenariusze chodzą mi po głowie. Oba podlegają odmiennym liniom czasowym.
1. Baton nigdy nie był założycielem H-E.
W tym wypadku patrząc na zamiłowanie @batonik do motocykli oraz niewielką odległość do Sandomierza i ograniczony budżet został by następcą albo prześladowcą Ojca Mateusza.
Jeździłby odartym z farby składakiem nocami po zamglonych uliczkach sprzedając nieświadomym niczego, podatnym na uzależnienia dzieciom podróbki Snickersów, Marsów, Prince-Polo.
Tak zaczął by się piąć w górę cukierniczej mafii aż pewnego dnia otworzyłby własną cukiernie by wreszcie legalnie móc żyć na emeryturze.
Niestety, jak w każdej takiej historii, główny bohater zostaje zdradzony, przez Grzesia, starego przyjaciela, dilera Grześków właśnie który zrobił by Batonowi czekoladowe buty
na wzór tych betonowych i posłał go w odmęty czekoladowych jezior Tarnobrzega (jego rodzinnej miejscowości).
2. Ktoś go zdradził & Baton po latach bycia cappo di tutti home-edition traci swoją spuściznę ..
Pewnego jesiennego wieczoru okazuje się że Baton traci wszystkie swoje uprawnienia, kontakty a ktoś inny staje na czele home-edition.
Pierwszy etap to zaprzeczenie, Baton nie wierzy że taka niegodziwość mogła go spotkać, przez ostatnie 3 dni każdego dnia próbował się logować na forum z telefonu, komputera, motoru i rowera. Nic nie działa..
Drugi etap to gniew. Baton każdej nocy zajada się snickersami, popija colą, rzuca myszką od laptopa, dzięki temu że jest ona bezprzewodowa, wylatuje przez okno mieszkania roztrzaskując głowę przejeżdżającemu rowerzyście, dzięki temu że główny bohater zajadał się tej nocy batonikami bez opamiętania, cała mysz pokryta jest czekoladą. Policja nie może odnaleźć odcisków, sprawcy a sama sprawa zostaje umorzona. Ofiara po kilku dniach z lekkim szokiem po urazowym i strachem przed latającymi myszkami zostaje wypisana ze szpitala (popełnia samobójstwo kilka dni później, sny, koszmary nawiedzające ją po tym traumatycznym wydarzeniu, to było zbyt wiele dla Grzesia, nie mógł już jeść batonów ze swoim imieniem, przerażały go, codzienność stała się nie do zniesienia).
Trzeci etap jest potocznie nazwany targowaniem.. Batonik zdobywa kontakt do obecnego właściela Baton& H-E S.A. Każdego dnia dzwoni do niego, piszę maile, wysyła pogróżki na przemian z koszami słodyczy. Nic nie przynosi efektów.
Czwartym, najcięższym etapem jest depresja. Batonik szargany emocjami z którymi wcześniej nigdy nie miał do czynienia rozważa zamach na swoje życie. Niestety nowa myszka do laptopa również nie ma kabla a żyrandol w pokoju urywa się pod jego napęczniałym od czekolady cielskiem. Siła upadku jest tak duża że Batonik, teraz nazywany już Batonem przebija się przez strop w mieszkaniu i spada do piwnicy. Doperio 2iego dnia od wypadku strażacy są w stanie przy pomocy mechanicznego podnośnika wyciągnąć go z piwnicy. Rozżalony Baton jest na kilka dni przekazany do domu opieki społecznej gdzie dokonywana jest ewaluacja jego zdrowia psychicznego.
Piątym etapem jest akceptacja. Bo wielu godzinach z grupą wsparcia Batonik (ćwiczenia na bieżni oraz rygorystyczna dieta pozwoliły mu zrzucić zbędne kilogramy) wraca do społeczeństwa jako nowy człowiek.
Był by to piękny koniec historii, jednakże, nasz protagonista wciąż ma w sobie wielki żal i pragnie zemsty za to co się stało.
Więc zaczyna od przerobienia zdewastowanej piwnicy na laboratorium i tu również mamy obraz powstającego imperium czekolady i orzechów.
Batonik jako doświadczony wyga profesjonalnie bierze się za produkcję jak i dystrybucję, dzięki książkom (Ojciec Chrzestny, Ostatni Don) które czytał w ośrodku wie kogo przekupić a kogo zalać w czekoladzie. Po latach podziemnej walki cała Polska jest pod wpływami Batona vel Glukozowy Pysio którego macki sięgają już dosłownie wszędzie.
Ostatnią prośbą na łożu śmierci naszego schorowanego na zaawansowaną cukrzycę bohatera jest wyrok śmierci, na tego który odebrał mu H-E i zamarynowanie go w czekoladzie.
Tego samego dnia wyrok zostaje wykonany a Baton zostaje pochowany w alecje obok Ojca Mateusza, Grzesia i swojej ofiary.
THE END