Skocz do zawartości

Lamie

Przyjaciel
  • Liczba zawartości

    123
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    16

Zawartość dodana przez Lamie

  1. oglądałem parę recenzji i ogólnie sa mega przychylne, gra jest czymś zupełnie innym od większości tytułów które do tej pory się pojawiły. 100 straceńców na mapie która co chwilę się zmniejsza a ekipa musi się wyrzynać, taka eGRAnizacja battle royale. Pewnie na zimę wyrzygam te 30 euro choć wtedy zostawię #3jkę a to byłoby nie dobre bo ja lubię #3jkę.. Napisz parę słów od siebie o samej grze, widziałem że na steamie to tylko to u Ciebie jest włączane, zdrajco.. :D
  2. Lamie

    Adaptacje

    podam 2 przykłady. Choć najpierw muszę zaznaczyć że wielki wpływ na odbiór książki bądź filmowej adaptacji ma to z czym najpierw się miało do czynienia. Kilka lat temu przeczytałem wszystkie części Sagi Lodu i Ognia czyli serialowej Gry o Tron, gdy później wziąłem się za serial po 2óch czy 3 odcinkach dałem sobie spokój. Moja wyobraźnia przedstawiała te postaci inaczej, poszczególne wątki również się różniły i ogólne odczucia wobec serialu były przeze mnie nie do przyjęcia. Może jak przeczytam pozostałe części które za jakiś czas zostaną opublikowane, wtedy pewnie złapię się za serial który w mniemaniu moich znajomych, świata i zgrai krytyków jest niesamowity. Tak więc sądzę że często to co najpierw łapiemy w ręce definiuje nam odbiór kolejnej adaptacji. Wracając do przykładów. Ok. rok temu za namową pewnej dupeczki złapałem w ręce 1y tom Igrzysk Śmierci, muszę przyznać że pierwszy tom uważam za najlepszy a jedna ze śmierci doprowadziła do tego iż kilka łez popłynęło swobodnie po moim policzku. Dzień po skończeniu wziąłem się za film i jak zupełnie inny był dla mnie odbiór, tam również ta sama postać umiera a mimo że zostało to nieźle ukazane mnie nie mogło to bardziej obejść. 0 jakiegokolwiek poruszenia, mogliby ją rozstrzelać, ukrzyżować, zgwałcić a potem rozrzucić z obornikiem po polu a ja dalej siedziałbym niewzruszony.. W książce autorce udało się stworzyć tą szczególną więź między główną bohaterką a tą której przyjdzie umrzeć, w filmie zabrakło czasu na zapoznanie nas z pozostałymi postaciami, to wszystko wydawało się po prostu płytkie, nijakie. Kilka miesięcy temu przeczytałem Zieloną Milę Stephena Kinga i muszę przyznać że jest fenomenalna, znam naprawdę wiele książek tego autora a ta pokazała mi że stać go na jeszcze więcej. Później też złapałem się za film który trwa bagatela 3h i obejrzałem zaledwie ponad połowę a siedziałem zachwycony, postaci, wątki oraz cały klimat filmu nie został być może idealnie przemycony z kartek książki, natomiast świat który został tam stworzony bardzo przypadł mi do gustu, bo sądzę że po prostu wydawał mi się wiarygodny. Jedyne co mnie trochę rozczarowało to postać Pana Dzwoneczka (mysz która przemykała między celami więźniów), gdyż nie została tak przedstawiona jak w książce, ale rozumiem że wytresowanie myszy by idąc korytarzem patrzyła w lewą bądź prawą stronę i w ogóle zachowywała się tak jak było to opisane w książce raczej byłoby niewykonalne. Żeby jakoś to sensownie zakończyć napiszę że dla mnie zawsze książka będzie lepsza od filmu. Film potrafi być piękny, pokazać niesamowite sceny akcji bądź ujęcia tak piękne że zatka dech w piersi. Aktorzy również będą w stanie ukazać niesamowitą gamę emocji, zachowań. Ponadto w filmie jest dźwięk i często świetna muzyka. Niemniej jednak w filmie nie dowiesz się co ta osoba teraz myśli, co odczuwa, nie będziesz mieć okazji dogłębnie pojąć jej motywów. Film ograbi Cię ze świata który samemu sam możesz odtworzyć wczytując się w słowa autora, tworząc własną interpretację . Książka zawsze będzie tą trudniejszą formą odbioru opowieści, ale w mojej opinii pozwoli Ci jak żadne inne medium przedstawiania historii zgłębić to co się naprawdę wydarzyło w tym czy innym tytule. Peace
  3. Lamie

    Lamie

  4. Lamie

    TYMBARK

    to chyba on..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...